Odpowiedzialna włóczęga, czyli jak przygotować się w Beskidy

Każda wycieczka, nawet ta najkrótsza, zaczyna się w domu. To wtedy pojawia się pomysł na wyjazd, myślimy gdzie pojedziemy i co będziemy robić na wyjeździe, opracowujemy plan wycieczki, a także pakujemy się, przygotowujemy sprzęt i odzież. Bez względu w jaki zakątek Beskidów zmierzamy i jaki charakter będzie miała nasza wędrówka, powinniśmy pamiętać o podstawowych zasadach jak przygotować się do wycieczki. Ważne jest, abyśmy Beskidów nie lekceważyli. Niekiedy też bokiem wychodzi nam, gdy do wycieczki w Beskidy przygotujemy się zbyt ambitnie i zabierzemy sprzęt dostosowany do wysokogórskich wędrówek po Tatrach lub Alpach. Pamiętajmy, że wyposażenie w góry to nie są wyłącznie “dane techniczne” i niekoniecznie najbardziej “wyśrubowany” sprzęt sprawdzi się w Beskidach.

O czym musimy bezwzględnie pamiętać wybierając się w Beskidy?

  1. Mierzmy siły na zamiary - Planując wycieczkę sprawdzajmy dystans szlaku, poszukajmy profili wysokościowych trasy oraz prześledźmy jej przebieg na profesjonalnej mapie turystycznej.

    W Beskidach odnajdzie się każdy. Osoba szukająca spokojnego spaceru na łonie natury oraz osoba szukająca ekstremalnych przygód z dużym dystansem lub znacznym przewyższeniem na trasie. Chcąc wybrać się w góry, powinniśmy znać dobrze swój organizm i własne możliwości kondycyjne. Jeżeli mieszkamy w płaskim terenie, wybierzmy się na krótki spacer w okolicy. Idźmy takim tempem, jakie chcemy mieć na wycieczce górskiej (jeżeli liczymy na spokojny spacer - wędrujmy spokojnie, jeżeli liczymy na szybki marsz - tak samo szybki marsz zróbmy sobie w okolicy domu). Sprawdźmy, jaki był nasz wynik w relacji czasu przejścia do dystansu. Za uśrednione tempo wędrówki, większość kalkulatorów tras i map turystycznych uznaje 1 km dystansu w 15 minut. Oczywiście, w różnym czasie przejdziemy 1 km dystansu na płaskim asfalcie w dolinie, a 1 km dystansu na stromym górskim podejściu. Warto jednak mieć punkt odniesienia własnych możliwości do czasów przejścia podanych w informatorach i na tablicach szlaku.

  2. Pamiętajmy o odpowiednim obuwiu - Beskidy są bardzo zróżnicowane pod względem trudności tras oraz rodzaju nawierzchni. Pamiętajmy o tym przy wyborze obuwia. Najbardziej podstawowe obuwie powinno być obuwiem pełnym (odradzamy klapki, typowe sandały i lekkie półprzeźroczyste buty), posiadać grubą podeszwę z protektorem (odradzamy tenisówki, balerinki, halówki lub buty typowo miejskie z gładką płaską podeszwą). Rozmiar buta też ma znaczenie - nie dobierajmy butów “na styk”!

    Dzisiejszy wybór obuwia górskiego jest naprawdę duży (zwłaszcza u producentów specjalizujących się w obuwiu górskim), więc dobierzmy obuwie mądrze. Większość producentów górskiego obuwia posiada podział obuwia ze względu na zastosowanie (lekkie spacery, wycieczki górskie z dużym obciążeniem, wycieczki terenowe, wspinaczka wysokogórska, wspinaczka zimowa, zimowa wędrówka z rakami lub bez raków) oraz ze względu na grubość i sztywność podeszwy (A - miękkie buty na spacery, B - twarde buty do górskich wędrówek, C - twarde buty do wspinaczki z uwzględnieniem raków półautomatycznych i paskowych, D - bardzo twarde do wspinaczki z uwzględnieniem raków automatycznych). Niektóre firmy stosują także skonsolidowaną klasyfikację: outdoor, trekking, backpack, hiking, alpin. W zdecydowanej większości beskidzkiego terenu najlepiej sprawdzają się buty do wycieczek terenowych z podeszwą typu B lub obuwie z kategorii trekking/backpack. Jakikolwiek sens zakładania obuwia wysokogórskiej z podeszwą typu C (lub klas hiking.alpin) możemy znaleźć jedynie w przypadku wycieczek na Babią Górę. Kiedyś wychodząc w góry, bezwarunkowo zakładano wysokie obuwie (powyżej kostki). Dzisiaj są formy aktywności (np. biegu górskie), w których takie buty się nie sprawdzają.

    Buty o zbyt miękkiej podeszwie nie będą nam przeszkadzały na asfalcie albo drodze szutrowej. Odczujemy jednak ich wady na kamienistych szlakach (każdy luźny kamień odbija się na stopie), trasach błotnistych oraz z dużą ilością korzeni. Z kolei buty o nadmiernie sztywnej podeszwie będą dla nas utrapieniem w większości Beskidów, ponieważ są niewygodne na leśne drogi, a każdy mały kamyczek lub korzeń zadziała jak równia pochyła, na której możemy stracić równowagę. Właśnie dlatego najlepsze w Beskidy są buty o średnio twardej (ale jednak twardej) podeszwie, dzięki której nie odczuwamy pojedynczych kamieni lub korzeni, ale jesteśmy w stanie utrzymać dobrą przyczepność na błocie oraz młakach.

    Ważna jest kwestia rozmiaru buta! Gdy przymierzamy but w sklepie, nie może on być “na styk”. Luzy dla stopy w obuwiu górskim są bardzo ważne. Po pierwsze, stopa w trakcie długiej wędrówki może puchnąć. Po drugie, w okresie chłodniejszym, możemy iść w grubszych lub podwójnych skarpetach. Po trzecie, dobierając buty w sklepie musimy mieć luz przy palcach. Jest on potrzebny przy schodzeniu z góry, kiedy to palce uderzają o czubek buta. Sprawa (wydawałoby się podstawowa), o której nie można zapominać: buty górskie muszą być bardzo dobrze zasznurowane, aby stopa nie ślizgała się wewnątrz buta!

  3. Ubiór na cebulkę najlepszym rozwiązaniem - najbardziej praktyczne w trakcie wędrówki po górach jest noszenie oddzielnych warstw odzieży. Odzież wielofunkcyjna (np. “wodoszczelna bluza” albo “dwuwarstwowe spodnie z odpinanymi warstwami i nogawkami”) najczęściej jest kosztowna i mało praktyczna.

    Określenie “cebulki” liczy sobie już blisko wiek tradycji. Tak pierwsi Turyści przybywający w Beskidy, tak samo i my najlepiej się czujemy, kiedy mamy koszulkę, bluzę, polar i kurtkę jako oddzielne warstwy odzieży. Analogicznie wygląda to w przypadku nóg - w okresie zimowym lepiej się sprawdzają grube spodnie jako warstwa termiczna i cienkie spodnie jako warstwa chroniąca przed wilgocią i śniegiem. Wartość “cebulki” najbardziej odczuwamy podczas załamania pogody. Jeżeli idziemy pod górę, nasz organizm wytwarza ciepło i się pocimy, my mamy schowany polar w plecaku. Natomiast na postoju lub tam, gdzie wysiłek jest mniejszy, możemy ubrać polar, dzięki czemu utrzymamy ciepło przy sobie. Polar będzie suchy, bo w trakcie wysiłku był w plecaku i nie chłonął potu. Z kolei potem, suchy polar chroni nas przed przeziębieniem. Analogicznie z kurtką. Jeżeli nie ma wiatru, idziemy pod górę w lesie, to kurtka tylko kumulowałaby przy nas dużą ilość ciepła. Z kolei na terenie otwartym, kurtka uchroni nas przed wiatrem i przeziębieniem.

  4. Plecak, wyłącznie plecak - góry to nie jest miejsce na modę, a już tym bardziej na lekceważące zabieranie “byle czego”. Plecak jest najlepszym sposobem na transport sprzętu i odzieży w górach.

    Jedna z podstawowych zasad bezpieczeństwa w górach brzmi: ręce zawsze wolne. To dlatego nie trzymamy rąk w kieszeniach w trakcie górskiej wędrówki, ani nie chodzimy po górach z torbami czy siatkami. Plecak zapewnia nam bezpieczne i wolne ręce, którymi możemy się bezpiecznie podeprzeć w razie upadku albo bezpiecznie złapać w trudniejszych miejscach. Plecak przylega do pleców, więc chroni nas także przed przeziębieniem (zawianiem), gdy mamy na plecach spoconą odzież. Tę funkcję spełniają nawet plecaki z siatką… Plecak obojętnie jaki zawsze jest lepszy od torby, siatki, walizki czy… wędrówki z samą butelką w ręku. Turystyczne plecaki posiadają dzisiaj zaawansowane systemy nośne, które możemy wykorzystać, aby plecak możliwie jak najlepiej przylegał do pleców i w ten sposób mniej męczy nas obciążenie. Plecak powinniśmy pakować w taki sposób, aby najcięższe rzeczy były przy plecach, a najlżejsze najdalej od pleców. Dobrze, aby do pleców przylegał jeden element odzieży (jako dodatkowa amortyzacja pleców), potem blisko pleców powinien być najcięższy ekwipunek (najczęściej butelki z wodą, termos), a najdalej od pleców rzeczy lekkie (przekąski, odzież). Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: wodoodporność. Plecaki turystyczne są wykonane z wodoodpornych tkanin, a ponadto na plecak możemy założyć tropik, który znacząco zwiększa zakres ochrony zawartości plecaka przed wilgocią. Tropiki do plecaków mogą być całkowicie odrębnym produktem, ale mogą być też schowane w specjalnych komorach plecaka.

  5. Czapka, rękawiczki i termos przez cały rok - pogoda może się pogorszyć w każdej chwili, nawet w środku lata. Oprócz faktycznej temperatury powietrza, musimy brać pod uwagę temperaturę odczuwalną. Elementy ubioru chroniące przed utratą ciepła oraz ciepły napój w plecaku potrafią znacznie poprawić komfort wędrówki.

    Podamy prosty i wcale nie taki rzadki przykład. Gdy w dolinach jest ponad 20 °C, musimy się liczyć z tym, że temperatura odczuwalna wysoko w górach może znacznie się obniżyć. Spadek temperatury odczuwalnej wynika z wiatru (im silniejszy i bardziej porywisty, tym jest nam chłodniej), wilgotności powietrza (nie potrzebujemy intensywnego deszczu, wystarczy gęsta mgła lub mżawka) oraz ilości promieni słonecznych (niekiedy wystarczy, że gęste chmury się znacznie obniżą i mocno ograniczą nam widok na “ciepłe promienie słońca”). Jeżeli połączymy to z przepoconymi plecami i nieodpowiednim ubiorem, możemy doprowadzić nawet do wychłodzenia organizmu.

  6. Woda i prowiant w plecaku nawet jak idziemy do schroniska - bez względu na długość wycieczki, powinniśmy mieć w plecaku coś do picia i jedzenia. Sytuacje są przeróżne, a napój oraz przekąska mogą nam poprawić komfort wędrówki, a niekiedy nawet uratować życie.

    Napój (najlepiej woda niegazowana) pozwala nam zapanować nad gospodarką wodną w organizmie. Nie liczmy też za bardzo na wodę “ze źródełka”. Nie każdy szlak przecina potok, a ponadto nie każdy organizm jest przyzwyczajony do spożywania faktycznie krystalicznie czystej wody z naturalnymi mikroorganizmami górskiego potoku. Przekąska to nie tylko sposób na zaspokojenie apetytu na szlaku, to także niekiedy sposób na wyregulowania poziomu cukru albo dostarczenia organizmowi energii. Znanym od lat sposobem jest noszenie w plecaku tabliczki czekolady gorzkiej. Dzisiaj możemy do tego dodać jeszcze batony energetyczne oraz liczne suplementy diety w formie przekąski zalecane podczas wysiłku. Aby czuć się w górach bezpiecznie, pakując się powinniśmy zakładać niespodziewane zmiany scenariusza. Nie musi to być od razu tragedia, wypadek czy zagubienie w lesie. Czasami wystarczy, że na szlaku są powalone drzewa, których przejście lub ominięcie znacząco wydłuża czas wędrówki do celu.

  7. Zabezpieczajmy się na wypadek wydłużenia wędrówki - w plecaku powinniśmy mieć spakowaną latarkę (najlepiej czołówkę), a i nie zaszkodzi mieć ze sobą powerbank do telefonu.

    Latarka w górach może się przydać w różnych sytuacjach. Czasami pozwoli nam zaspokoić ciekawość jeżeli chcemy zajrzeć w szczeliny między skałkami. Najczęściej jednak latarka przydaje się nam podczas wieczornej i nocnej wędrówki. Jak ktoś wybiera się na wschód lub zachód słońca, to o latarce raczej pamięta. Jeżeli jednak idziemy w góry na całodniową wycieczkę, latarka w plecaku może się nam przydać, gdy wędrówka niespodziewanie się wydłuży. Po raz kolejny, nie musimy zakładać od razu tragedii lub poważnego wypadku. Czasami wystarczy, że akurat uciekł nam ostatni wieczorny autobus i musimy iść po ciemku kilka(naście) kilometrów wzdłuż drogi. W takich sytuacjach przydaje się także zapas prowiantu w plecaku oraz w/w elementy ubioru zapewniające nam komfort termiczny w razie pogorszenia pogody lub ochłodzenia. W górskich dolinach, po zachodzie słońca, temperatura spada znacznie i bardzo szybko. Czołówka jest najlepszą latarką w góry, ponieważ zapewnia nam wolne ręce i rzuca światło dokładnie w tym kierunku, w którym patrzymy. Powerbank jest dobrze mieć, ponieważ daje nam możliwość podładowania telefonu, który w ostateczności jest przecież naszym (prawie) nieodłącznym środkiem komunikacji ze światem.

  8. Survivalowe gadżety mogą nam pomóc, ale nie powierzajmy im swojego życia - scyzoryk i pomysłowy właściciel potrafią wyciągnąć z niejednych górskich tarapatów. Agrafka może uratować dziurawy plecak, a bandaż może uratować zepsutego buta. Nie zapominajmy o kompasie, który jest bardzo potrzebny.

    Czasami życie w górach pisze naprawdę niespodziewane scenariusze. To zepsuje się zamek w plecaku lub kurtce, to podeszwa się rozklei, a czasami jeszcze może się okazać, że akurat tak perfidnie pękły sznurówki, że nie ma już czego ratować… Oglądając programy telewizyjne o przetrwaniu, możemy dojść do wniosku, że las czeka by nas zabić, a my musimy mieć plecak wypchany specjalnymi gadżetami na każdą okazję. W praktyce wystarczy nam porządny i naprawdę wielofunkcyjny scyzoryk. Funkcja śrubokręta w górach nie jest potrzebna, ale zacisk (np. mini kombinerki) już może się przydać. Ostre nożyczki powinny być na wyposażeniu apteczki, ale niewielkie nożyczki w scyzoryku też mogą pomóc. Podobnie kilka różnych ostrzy oraz mini-piłka, którą nie przetniemy deski, ale plastikowy element plecaka już tak. Najpopularniejsze zastosowanie scyzoryka to ostrzenie patyków na ognisko i odcinanie grzybów. To już wystarczający powód, by taki scyzoryk w góry zabrać. Odpadającą podeszwę możemy uratować bandażem owiniętym wokół buta. Agrafką uratujemy na przykład rozpinający się plecak lub pechowo przetartą część plecaka albo kurtki. Jest oczywiście część gadżetów, które są nowe, a mogą pomóc. Jednym z nich są niewielkie dogrzewacze, które wystarczy nacisnąć, aby dostarczyły nam dużo ciepła w zmarznięte dłonie. Jeśli marzymy o ognisku i smacznych potrawach z ogniska, możemy zabrać ze sobą niewielkie krzesiwo oraz kompaktowy pojemnik na przyprawy ze sztućcem 3w1. Kompas w górach jest potrzebny do zorientowania papierowej mapy, odnalezienia się w terenie, gdzie nachylenie stoków i urozmaicona topografia utrudniają inne metody wskazania kierunków świata (np. w Beskidach mech nie zawsze jest po północnej stronie drzew).

  9. Apteczka to podstawa - apteczka pierwszej pomocy powinna być przynajmniej u jednej osoby na każdej rodzinnej wycieczce.

    Górska apteczka w teorii nie różni się niczym od samochodowej apteczki pierwszej pomocy. Jeżeli zatem mamy niewielką i lekką apteczkę w samochodzie, możemy ją zabrać ze sobą. Niektóre firmy oferują specjalne saszetki na turystyczną apteczkę, które są wodoodporne, a każdy może skomponować własną apteczkę. Nasza propozycja na apteczkę turystyczną zawiera część rzeczy samochodowych i kilka własnych pomysłów: plastry (różnej wielkości), plaster w metrażu, przylepiec, szeroki bandaż, opaski elastyczne, kompresy jałowe, chusta trójkątna, folia nrc, woda utleniona, bardzo ostre nożyczki (którymi można przeciąć grube warstwy odzieży). W swojej osobistej apteczce możemy dodatkowo spakować swoje leki lub listę stale zażywanych leków, leki przeciwbólowe, leki na problemy układu trawiennego (wzdęcia, biegunka, itp.), a także żel/maść na ból mięśni.

  10. Zadbajmy o własne bezpieczeństwo jeszcze w domu - informujemy bliskich dokąd się wybieramy (a w trakcie wycieczki dawajmy im znać gdzie jesteśmy), sprawdźmy prognozę pogody, zapiszmy sobie w telefonie numery telefonu Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, a jeśli to możliwe - pobierzmy na telefon aplikację Ratunek.

    Wybierając się w góry poinformujemy swoich bliskich o planach. W przypadku długich wędrówek, warto przesłać im plan trasy. Jak dzwonimy do bliskich z trasy, nie ograniczajmy relacji do “jest pięknie”, ale informujemy ich też dokąd doszliśmy i dokąd dalej zmierzamy. Sprawdzenie prognozy pogody w domu również ułatwia podjęcie decyzji o wyruszeniu na szlak. Czasami jest tak, że pod górami może być pięknie, ale w górach mgły trzymają się grzbietów i jest wilgotno, a widoczność zerowa. Czasami (głównie w okresie jesienno-zimowym) bywa odwrotnie - to w dolinach zalegają gęste mgły, a w górach świeci słońce i wędrujemy ponad mgłami. Dużym ułatwieniem są dzisiaj kamery online, które znajdziemy na najpopularniejszych szczytach górskich i schroniskach. Będąc już w górach, przy poważnych wypadkach oraz zagubieniach, nie bójmy się dzwonić do Ratowników Górskich o pomoc, poradę. W Beskidach pomoc niosą Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. GOPR jest podzielony na grupy (Beskidzką, Podhalańską, Krynicką i Bieszczadzką). Numer ratunkowy w górach to 985 lub 601 100 300. Wybierając się w Beskidy warto się zainteresować, która grupa obsługuje teren i mieć także zapisany numer kontaktowy do tej konkretnej grupy. Zainstalowana na telefonie aplikacja Ratunek pozwala na dokładne zlokalizowanie osoby potrzebującej pomocy, co znacząco skraca czas dotarcia Ratowników.

  11. Aktualna papierowa mapa w plecaku - kupujmy mapy możliwie jak najbardziej dokładne i jak najmniejsze formatem, które możliwie jak najlepiej pokazują przemierzany przez nas teren. Sprawdzajmy także, aby mapa była jak najbardziej aktualna (najnowsze wydanie).

    Beskidy są górami, w których gęstość oraz ilość szlaków jest naprawdę znaczna. Na tak dużym obszarze co roku dochodzi do zmian w przebiegu przynajmniej jednego szlaku. Czasami jest całkowita zmiana przebiegu, a czasami zmiana koloru. Budowane są nowe drogi, a profesjonalna mapa turystyczna ukazuje także to, co jest poza szlakiem, dzięki czemu łatwiej jest nam odnaleźć się w terenie. Wybierając mapę zwracajmy uwagę czy ma naniesione dużo nazw wierzchołków, nazw terenowych (nazwy przysiółków, lasów, rezerwatów, itp.). Ważna jest także plastyka mapy i cieniowanie poziomic, które ułatwiają nam orientację w terenie oraz odkrywanie zwiedzanego obszaru. Mapy o małej skali (np. 1:75 000) są dobre do planowania wycieczek w domu, gdyż obejmują duży obszar i często są też dużymi “płachtami” papieru. Mapy te mogą też być wykorzystywane do rozpoznawania szczytów w górskiej panoramie. Mapy o dużej skali (np. 1:20 000) są najlepsze na spakowanie do plecaka, gdyż są najczęściej bardzo szczegółowe, mają naniesione dużo dróg, więc dostarczają nam dużo informacji o terenie. Mapy te często obejmują obszar jednej gminy lub pasma górskiego i dzięki temu mają mniejszą powierzchnię. Mała powierzchnia mapy to mniejszy problem z mapą powiewającą na wietrze. Tradycyjna mapa w górach powinna być zawsze w plecaku ze względów bezpieczeństwa. Mapy laminowane są zdecydowanie bardziej odporne deszcz i wilgoć. Koszt jednej papierowej mapy księgarni w mieście (lub Internecie) wynosi od kilku do kilkunastu złotych. Te same mapy mogą kosztować ponad 20 złotych w schroniskach górskich lub budkach z pamiątkami w miejscowościach turystycznych. Jak kupimy mapę przed wyjazdem, będziemy ją mieli już w plecaku, kupioną w dobrej cenie. W Beskidach (w szczególności poza popularnymi miejscowości turystycznym) bywa problem z dostępnością map, a ich jakość i aktualność niejednokrotnie pozostawiają wiele do życzenia.

    Mapy elektroniczne (w aplikacjach mobilnych) mają podstawową wadę: może się nam rozładować bateria, a w trakcie deszczu korzystanie z ekranu dotykowego jest utrudnione.

  12. Mobilne jest dobre, ale nie zawsze pewne - aplikacje mobilne ułatwiające wędrówkę oraz mapy internetowe są w dużej mierze bardzo dokładne, ale nie możemy ich traktować jako jedyne źródło informacji w górach ze względu na trwałość baterii i dostęp do sieci.

    Smartfony zużywają dużo energii, ale możemy temu zaradzić nosząc w plecaku jeden lub kilka powerbanków. Mapy online potrzebują dostępu do sieci Internet, a w górach bywa problem z zasięgiem GSM, o internecie nie wspominając, ale możemy temu zaradzić korzystając z aplikacji, które pozwalają na pobranie treści mapy do pamięci telefonu i korzystaniu z zawartości offline. Nie przewidzimy jednak wszystkich okoliczności, a jedną z najprostszych jest upadek telefonu i stłuczony ekran. Warto zatem pamiętać, żebyśmy korzystając z dobrodziejstw technologii mieli w zapasie tradycyjne mapy i przewodniki.
footer img